Kto nigdy nie oglądał meczu w Football PUB - ŁÓDŹ ten nic nie wie o prawdziwym kibicowaniu. Jutro Polska - Rumunia. Najlepsze emocje tylko na Piotrkowskiej
ORKAN FRIEDERIKE. Orkan Fryderyka w Łodzi: korki, nie jeżdżą autobusy i tramwaje, kolizje [ZDJĘCIA, MAPA, PROGNOZA - 18 stycznia 2018 r.] Grzegorz GałasińskiORKAN FRIEDERIKE dotarł do Łodzi, powodując istny paraliż komunikacyjny. Na drogach doszło do kilkudziesięciu kolizji, nie jeżdżą autobusy i tramwaje lub jeżdżą z dużym opóźnieniem, karetki mają problem z dojazdem do pacjentów. Korki występują w całym mieście. Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego ostrzega przed silnym wiatrem i zamieciami FRIEDERIKE. ORKAN FRYDERYKA. KOLEJNY ORKAN NAD POLSKĄ. IMGW OSTRZEGAZgodnie z prognozami pogody orkan Friederike dotarł do Polski w godzinach popołudniowych. Mieszkańcom Łodzi najbardziej dały się we znaki obfite opady śniegu, które doprowadziły do paraliżu komunikacyjnego. Na drogach doszło do kilkudziesięciu kolizji, autobusy i tramwaje kursują z ponad 30 minutowym opóźnieniem. Korki występują w całym mieście. - Opóźnienia występują na terenie całego miasta i na liniach wybiegowych. Wartość opóźnień dochodzi do 30 minut - informuje MPK Łódź. - Wcześniej nastąpiło zatrzymanie ruchu tramwajowego i autobusowego na ulicy Rokicińskiej przy Gogola w obu kierunkach, ale ruch już został wznowionyUrząd Miasta Łodzi uspokaja, że na drogi wyjechały pługosolarki. - W związku z silnymi opadami śniegu, natychmiast po popołudniowym szczycie komunikacyjnym, przed godz. 18, na drogi wyjechały 92 pługosolarki. Sprzęt odśnieża i posypuje drogi - mówi Jolanta Baranowska z Biura Rzecznika Prasowego i Nowych Mediów problemy mają także karetki ratownictwa medycznego w Łodzi i regionie. Wszystkie zespoły ratowników zgłaszają problemy z Trzy karetki jeszcze do godziny stały zakopane w śniegu, na szczęście bez pacjentów. Jednej z karetek właśnie pomagają strażacy. Pacjenci wzywający pogotowie muszą mieć na uwadze, że z powodu trudnych warunków atmosferycznych czas dojazdu ratowników medycznych znacznie się wydłużył. Sytuacja jest trudna. Poinformowaliśmy Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego Łódzkiego Urzędu Wojewódzkiego, aby zabezpieczyło łączność awaryjną - mówi Adam Stępka z Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi. - Front atmosferyczny często jest też przyczyną większej liczby zawałów i udarów. Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego Łódzkiego Urzędu Wojewódzkiego przypomina o zasadach FRIEDERIKE. ORKAN FRYDERYKA. KOLEJNY ORKAN NAD POLSKĄ. IMGW OSTRZEGAPrzed orkanem ostrzega też Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. Instytucja informuje, w jaki sposób zabezpieczyć się przed silnym wiatrem. Warto zapamiętać!Według prognoz najgorzej ma być w województwach zachodnich (Dolnośląskie, Lubuskie, Opolskie). Tam możliwe są porywy dochodzące do 100 kilometrów na Friederike w Łodzi i regionie ma wiać z mniejszą prędkością, około 35-45 kilometrów na godzinę. W porywach osiągać może prędkość 90 km/h na północy województwa i 110 km/h w południowej części Łódzkiego. ORKAN FRIEDERIKE. ORKAN FRYDERYKA - JAK DŁUGO BĘDZIE WIAŁO Orkan Friederike będzie dawać się we znaki mieszkańcom regionu do piątku rano. Meteorolodzy zapowiadają, że podmuchy i zamiecie śnieżne ustaną około godz. 8 rano. Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Translations in context of "Znajdę tu jakąś łódź" in Polish-English from Reverso Context: AUKCJA POLICYJNA Znajdę tu jakąś łódź?
81 lat temu, 8 lutego 1940 roku, Niemcy utworzyli w Łodzi getto. Stopniowo stało się ono najbardziej izolowanym gettem dla ludności żydowskiej w okupowanej Polsce. Dla Niemców był to olbrzymi obóz pracy przymusowej. Getto łódzkie, robotnicy w jednej ze szwalni / Bundesarchiv, Bild 101I-133-0719-05 / Zermin / CC-BY-SA 81 lat temu, 8 lutego 1940 roku, Niemcy utworzyli w Łodzi getto, które od reszty miasta odizolowano już 30 kwietnia tego samego roku. Wiosną 1941 roku jeszcze bardziej odcięto je od świata poprzez ustawienie podwójnych zasieków i zwiększenie liczebności sił policyjnych, które miały strzelać do każdej osoby zbliżającej się do granic getta, co – po likwidacji łączności pocztowej – doprowadziło z początkiem 1942 roku do izolacji ludności tej części miasta w stopniu niespotykanym w innych gettach. Kładka w łódzkim getcie. Rok 1940. / "[E]wakuacja wyglądała następująco" – pisze Jerzy Roland. – "Do wyznaczonej ulicy przychodzili Niemcy – wchodzili do mieszkań zamieszkałych przez Żydów - kazali zabierać niektóre rzeczy i udać się na punkt zborny. Oczywiście o zabraniu mebli lub większych pakunków nie było mowy. Z punktu zbornego prowadzili zbiorowo do getta. Jak wyglądała ta droga pod gradem ciosów, uderzeń nahajką, strzelania i wrzasków hitlerowskich może tylko niestety opowiedzieć nieliczna garstka Żydów pozostałych przy życiu. Na granicy getta transport przejmowali urzędnicy gminy i tam udzielano nieszczęśliwym pierwszej pomocy lekarskiej. Następnie przybysze udawali się do stworzonego w tym czasie Urzędu Mieszkaniowego przy ul. Lutomierskiej 13, gdzie otrzymywali przydział na mieszkanie, w którym nie znajdowało się nic prócz czterech ścian. Kierownikami tego Wydziału zostali: [Henryk] Naftali i [Herbert] Grawe. Ponieważ w tym czasie gmina nie miała żadnych dochodów, została utworzona przy Urzędzie Mieszkaniowym rada, składająca się z członków tzw. «Beiratu» ["rady przybocznej" przy szefie Judenratu Chaimie Rumkowskim], która pobierała specjalne opłaty za przydział mieszkania. W skład tej rady wchodzili: Zazujer, J. Lipski i inni. Wysokość opłaty była uzależniona od stanu majątkowego petentów. Ludność niezamożna otrzymywała mieszkanie gratis. Niestety zbyt prędko znudziło się Niemcom prowadzić w ten sposób ewakuację, schwycili się ostrzejszych środków, wynikiem ich była tzw. krwawa środa, noc z 12 na 13 marca, noc w której zginęło ponad 200 osób. (...) Do akcji Niemcy zmobilizowali tzw. «Totenkopfbatalion». Wszyscy byli kompletnie pijani. Hitlerowcy wchodzili do klatki schodowej, kopnięciem nogi otwierali drzwi wołając «Alles mi Gepäck raus», następnie powtarzali to z przeciwległą stroną i natychmiast wracali do poprzedniego mieszkania. Kto natychmiast wybiegł, był uratowany, gdyż Niemcy momentalnie strzelali z rewolwerów do pozostałych i zamykali drzwi nie patrząc, czy ludzie ci żyją czy nie. Niejednokrotnie zdarzało się, że ludzie zdążyli opuścić mieszkanie jedynie w bieliźnie i musieli w tym stanie przetrzymać kilka godzin na dużym mrozie. W ten sposób szedł dom za domem a liczba ofiar stale się powiększała. Bywały również i wypadki, że Niemcy wybierali parę osób spośród zebranych na ulicy ludzi, wprowadzali ich za bramę i rozstrzeliwali. Większe ilości osób zginęły w domach Piotrkowska 45, 9 i 5. W domu przy ul. Piotrkowskiej 45 zginął znany w Łodzi właściciel «Domu Bankowego» Wajnberg. Przy ul. Piotrkowskiej 9 została zamordowana cała rodzina Joskowiczów, a przy ul. Piotrkowskiej 5 urzędnicy Banku Depozytowego. Niedobitki ludności w strasznym stanie zostały doprowadzone do bram getta, gdzie została zmobilizowana większa ilość lekarzy, którzy pracowali do białego rana. Gdy następnego dnia rano udaliśmy się pod wiadome adresy, niestety, nie zastaliśmy już żadnych trupów. Niemcy zdążyli już uprzątnąć ślady swej brudnej roboty. (...)"[1]. "Łódzkie getto stało się najbardziej niedostępnym gettem w Europie" – pisze w swoich wspomnieniach uwięziona w nim z rodziną Eva Libitzki, której udało się przeżyć Zagładę. – "Niemcy wyburzyli wszystkie otaczające je domy, zostawiając niebezpieczną strefę niczyją między płotem a stroną aryjską. W porównaniu, na przykład, z Warszawą, gdzie można było przynajmniej nawiązać jakiś kontakt z członkami «podziemia», po zamknięciu naszego getta nie przemycano do niego żadnej żywności ani broni. Praktycznie żadnym Żydom nie udało się też z niego uciec. Przez teren getta przebiegały dwie z najważniejszych arterii miasta – Zgierska i Limanowskiego. Jeżdżące po nich tramwaje woziły Polaków i Volksdeutsche’ów. Nas od tych ulic odgradzał drut kolczasty. Chcąc przejść na drugą stronę musieliśmy korzystać z drewnianych kładek biegnących niemal 8 metrów nad nimi. Zrobiono wszystko co można było, żeby odgrodzić nas od reszty Łodzi. (…) Brak kanałów uniemożliwiał szmugiel i ucieczki, jak to miało miejsce w getcie warszawskim"[2]. W czerwcu 1940 roku w łódzkim getcie zamkniętych było ok. 200 tys. osób. W listopadzie i grudniu 1941 r. przybywały tam transporty Żydów z Niemiec (z Berlina, Düsseldorfu, Duisburga, Kolonii, Frankfurtu n. Menem, Hamburga), Austrii (głównie z Wiednia), Czech (z Pragi), Holandii i Luksemburga. Przywieziono także 15 tys. robotników wykwalifikowanych z Kraju Warty. Szef łódzkiego Judenratu, Chaim Rumkowski, zwany „królem getta”, wprowadził rządy autorytarne. Wykorzystał przyznany mu przez Niemców stosunkowo szeroki zakres autonomii, rozbudowując aparat administracyjny wraz z policją, utworzył nawet tajną służbę do zwalczania opozycji i drukował własną walutę, nie posiadającą wartości poza granicami dzielnicy zamkniętej. Głosił zasadę „ratowania się przez pracę na rzecz Niemców”. "Rumkowski rozumiał w jak trudnej znaleźliśmy się sytuacji" – pisze w swoich wspomnieniach Eva Libitzky. – "Zawarł więc z Niemcami wyjątkowy układ, który obowiązywał przez kolejne cztery i pół roku: zaproponował, by getto z jego wieloma budynkami fabrycznymi i wykwalifikowanymi rzemieślnikami, stało się ośrodkiem produkcji na potrzeby Niemców. (…) Uważał, że nie ma innego sposobu, byśmy mogli przeżyć. «Naszą jedyną drogą jest praca», powtarzał raz za razem. (…) Do pewnego stopnia mu się udało. W obliczu groźby śmierci staliśmy się jednym z największych ośrodków przemysłowych w Rzeszy, działającym jeszcze lata po likwidacji gett w Warszawie, Krakowie, Białymstoku i większości innych miast"[3]. Getto łódzkie. Ruch uliczny na nieistniejącym współcześnie odcinku Oststraße (ul. Wschodnia - dawna Józefa Piłsudskiego). W głębi Synagoga Alte Szil (aktualnie nie istnieje). Bundesarchiv, Bild 137-051639A / CC-BY-SA / Wikipedia Równocześnie powstała, związana z Rumkowskim, elita gettowa (jej członków nazywano „jachsenami”; por. jachsan), korzystająca z willi i pensjonatów w Marysinie. Getto stopniowo zmieniło się w największy obóz pracy. Na początku 1943 roku istniało w nim 119 zakładów przemysłowych, w których pracowało przeszło 89% ludności, liczącej wówczas ok. 87 tys. osób. Produkcja w getcie łódzkim była tak obfita i opłacalna dla Wehrmachtu oraz firm niemieckich, że zlikwidowano je jako ostatnie getto w Polsce. Opór przeciwko Niemcom podjęła Komunistyczna Komisja Międzyzwiązkowa, przekształcona jesienią 1940 w Lewicę Związkową – tworzyli ją działacze lewicowych związków zawodowych, głównie członkowie Bundu i PS-L oraz byli członkowie KPP. Jej działania skupiły się na sabotażu pracy dla okupanta. Parokrotnie doszło też do akcji protestacyjnych i wystąpień ulicznych (30 VI 1940 roku; koniec sierpnia i 8 IX 1940 roku; styczeń i marzec 1941 roku). Jedno z przemówień Rumkowskiego na Placu Strażackim / Wikipedia Jednym z najbardziej dramatycznych wydarzeń, jakie rozegrały się w łódzkim getcie, było przemówienie Rumkowskiego, które wygłosił 4 września 1942 roku i jego tragiczne następstwa. Stojąc na zaimprowizowanej mównicy ustawionej na tzw. Placu Strażackim (przed siedzibą Oddziału Strażacko-Kominiarskiego w getcie) przy ul. Lutomierskiej 13 (wówczas Telegrafenstrasse) „król łódzkiego getta” wezwał mieszkańców dzielnicy zamkniętej, aby na żądanie Niemców oddali do transportów swoich najbliższych – dzieci i osoby starsze: "Na nasze getto spadło wielkie nieszczęście. Żądają od niego, by oddało najlepsze, co posiada – dzieci i starych ludzi. (…) Nigdy nie wyobrażałem sobie, że moje własne ręce będą musiały złożyć je jako ofiarę na ołtarzu. Na moje stare lata muszę wyciągnąć ręce i błagać: Bracia i Siostry, oddajcie mi je! Ojcowie i Matki, oddajcie mi wasze dzieci! (…) Ja muszę przeprowadzić tę ciężką i krwawą operację. Muszę poświęcić członki, by ratować ciało. Muszę zabrać dzieci, gdyż inaczej, nie daj Boże, mogą zostać zabrani także inni". Dramatyczną reakcję zebranych na placu Żydów i później mieszkańców całego getta, w większości domyślających się, że dzieci pojadą na śmierć, przedstawił w swych wspomnieniach Michał Mosze Chęciński: "Z piersi tysięcy ludzi wydobył się przejmujący krzyk, rozpacz matek i ojców była niemal fizycznie dotykalna. Tego dnia całe getto płakało i z każdego jego kąta płynęło wołanie do Boga"[4]. Jak pisze Andrzej Rukowiecki, w dniach 5-12 września 1942 roku do ośrodka zagłady w Chełmnie nad Nerem wywieziono 15 681 osób – "dzieci do 10 roku życia, chorych i osoby starsze powyżej 65 roku życia”[5]. Akcji wysiedleńczej towarzyszył wydany przez Niemców zakaz opuszczania domów przez Żydów (niem. Allgemeine Gehsperre), stąd nazwano ją „Wielką Szperą”. Deportacje w 1942 r. ostatecznie złamały wszelkie formy oporu. W okresie eksterminacji pośredniej w getcie łódzkim, głównie z powodu głodu (choroba głodowa) i innych chorób, zmarło: w 1940 – 6 197 osób, w 1941 – 11 378 osób. W czasie Akcji Reinhard, od połowy stycznia do września 1942, ok. 116 tys. mieszkańców getta łódzkiego zostało zamordowanych w ośrodku zagłady w Chełmnie nad Nerem. 1 VI 1944 w getcie łódzkim znajdowało się jeszcze 76 701 osób, z których – od 2. połowy czerwca 1944 do września 1944 roku – 60 tys. wywieziono do Oświęcimia-Brzezinki, 5 tys. do obozów Stutthof i Ravensbrück. Była to ostatnia likwidacja getta na ziemiach polskich. Na miejscu, w tzw. brygadzie porządkowej (niem. Aufräumungskommando) pozostało ok. 880 osób. Niemcy zamierzali wszystkich wymordować, lecz członkowie brygady ukryli się, co pozwoliło im przeżyć. 19 I 1945 roku, kiedy Armia Czerwona zdobyła miasto, było w nim 877 Żydów. Źródła: Rafał Żebrowski, Getto łódzkie, w: Polski Słownik Judaistyczny. Eva Libitzky, Fred Rosenbaum, Out on a Ledge. Enduring the Lodz Ghetto, Auschwitz, and Beyond, Wicker Park Press, River Forest 2010. Andrzej Rukowiecki, Łódź. 1939–1945. Kronika okupacji, Księży Młyn, Łódź 2012. Świadectwa z getta łódzkiego, red. Michał Czajka, "Kwartalnik Historii Żydów", nr 211, wrzesień 2004, s. 403-410. Przypisy: [1] Jerzy Roland, Relacja Jerzego Rolanda, w: Świadectwa z getta łódzkiego, red. Michał Czajka, "Kwartalnik Historii Żydów", nr 211, wrzesień 2004, s. 405-406. [2] Eva Libitzky, Fred Rosenbaum, Out on a Ledge. Enduring the Lodz Ghetto, Auschwitz, and Beyond, Wicker Park Press, River Forest 2010, s. 43–44. [3] Tamże, s. 44–46. [4] Andrzej Rukowiecki, Łódź. 1939–1945. Kronika okupacji, Wydawnictwo Księży Młyn, Łódź 2012, s. 125. [5] Tamże.
TuLodz.pl, Łódź. 50,625 likes · 3,975 talking about this. Codziennie z pasją, codziennie o Łodzi i regionie ️ ️ U nas przeczytasz o istotnych inwestycjach
Dzisiejsze dane GUS potwierdziły wcześniejsze szacunki resortu rodziny, iż stopa bezrobocia rejestrowanego w czerwcu wyniosła 4,9 proc. To o 0,2 pkt. proc. mniej niż w maju i o 1,1 pkt. proc. mniej niż rok temu. To także niższy poziom niż przed pandemią i w ogóle rekordowo niski, ostatnio takie odczyty widziano ponad 30 lat temu, w 1990 r. (choć był to początek transformacji, potem bezrobocie zaczęło gwałtownie rosnąć). Z kolei liczba osób zarejestrowanych w urzędach pracy spadła w czerwcu tego roku do 818 tys., co też jest najniższym poziomem od trzech dekad. Takie dane pokazują, że polski rynek pracy jest w wyjątkowej sytuacji. – Przez swoją odporność na obecne kryzysy, prawdopodobnie jako ostatni doświadczy nadchodzącego spowolnienia gospodarczego – podkreśla w komentarzu Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan. Czytaj więcej Co więcej, zdaniem Zielonki także w kolejnych miesiącach powinniśmy obserwować spadek stopy bezrobocia o 0,1 do 0,2 pkt proc., a na koniec roku może ona wynosić nawet 4,3-4,5 proc. Jednocześnie trzeba pamiętać, że stopa bezrobocia jest jednym z wielu wskaźników dla kondycji rynku pracy. – Inne elementy sugerują, że dochodzimy do pewnych granic, które ciężko będzie przekroczyć. Kończą się możliwości dalszego zwiększania zatrudnienia, szczególnie w regionach silnie zurbanizowanych. Coraz mniej pojawia się ofert pracy, jednocześnie badania ankietowe przedsiębiorców sugerują, że ci coraz rzadziej myślą o dodatkowym zatrudnieniu, czując na barkach ciężar nadchodzących miesięcy – zaznacza Zielonka. Według danych GUS, liczba ofert pracy zgłoszonych w czerwcu wyniosła 96,2 tys., podczas gdy w czerwcu 2021 r. było to niemal 118 tys.
600 lat Łodzi w jednym krótkim filmie. Nasza Łódź - miasto wielkich szans. Dzisiaj nic lepszego już nie zobaczycie 🎥 Opus Film Joined Apr 11, 2017 ·4,015 Posts (Mówię o sensownych ilościach bo pojedyncze sztuki nas nie ratują). Tu się nie zgodzę. Już kilkanaście dodatkowych tramwajów dwukierunkowych poluzowałoby sytuację, może skłoniło miasto do uruchomienia chociaż Kilińskiego (ale Zielona byłaby wskazana, jeśli jeszcze da się tam puścić tramwaj). I gdyby te dodatkowe tramwaje były niskopodłogowe, to pozwoliłoby też wreszcie zabrać M8CN z 3 na jakieś trasy, gdzie ich unikatowe cechy naprawdę by się przydały, np. na ten nieszczęsny Teofilów. I tak przy zakupach jedno- czy dwukierunkowość będzie wynikała w głównej mierze z przypadku (sprawdzić czy nie M8C, których głównymi zaletami są właśnie dwukierunkowość, dostępność od ręki i cena bliska zeru). Taka 1 to z 9 tramwajów, 3 z 15, 6 z 12 i patrze tu na liczbę brygad z 2019r więc chyba przed tymi zmianami i wtedy takt był 12min. Zatem linie 1,3,6,7 to by było 9+15+12+4 co daje 40 brygad a przy obecnej częstotliwości która się nie zmieni to pewno coś bliżej 35-36 Dzisiaj jest chyba więcej trójek, tam jest coś koło 25 brygad. Joined Sep 24, 2011 ·39,373 Posts No fakt ale znajac życie to pewno by ucięło z takiej 3 częstotliwość do 15min i by wzmocnili inny ciąg tak by poza Lagiewnicka wyszło na zero. Ja nie mówię że to łatwe i oczywiste ale wystarczy spojrzeć na obecną siatkę połączeń by zobaczyć że wszystko postawione jest na głowie więc w razie potrzeby będzie tak samo w przyszłości Okaże się wtedy że np 3B jeździć będzie co 15min do tego ronda Powstańców, a 3A na Konstalach pojedzie na Zabieniec 😜 Oczywiście to tylko przykład bo kto tam wie co będzie za kilka lat może jakaś kamienica się zawali, znowu ktoś się odwoła i tak minie rok... Może coś się zawali przykładowo na Kościuszki i sparaliżuje ruch na ŁTR na rok 😉 Joined Apr 20, 2010 ·19,541 Posts Tu się nie zgodzę. Już kilkanaście dodatkowych tramwajów dwukierunkowych . Nie mamy opcji kilkanaście. Albo na palcach jednej(czasem dwóch) ręki albo bardzo dużą partia. Oczywiście można rzeźbić w postaci trochę stąd trochę stąd. Ale to wszystko trochę potrwa. Joined Apr 25, 2021 ·811 Posts Jak podaje UMŁ bieda-remont torowiska na Aleksandrowskiej ma rozpocząć się 1 kwietnia. Tramwaje od rana do 20 mają kursować normalnie, a po 20 będą skrócone do pętli Dw. Łódź Żabieniec. Joined Nov 25, 2015 ·239 Posts Ciekawostka - Tramicus #1855 właśnie dojeżdża do Pl. Kilińskiego. KB Views: 18 Joined Nov 30, 2008 ·29,494 Posts Joined Sep 24, 2011 ·39,373 Posts ^^Chyba najciekawszy jest ten fragment: Wyremontowana ma zostać także ul. Telefoniczna od zajezdni do ul. Weselnej. Choć mam przeczucie, ze ta inwestycja wyleci Zapowiadany początek prac na trasie do Konstantynowa oznacza perspektywę przywrócenia ruchu na trzeciej z kolei linii podmiejskiej. No tylko odległą perspektywę, bo nie ma jak wysłac tam tramwaju chyba, ze ktoś z Brusa (zabytkowa zajezdnia, obecnie jako bieda-muzeum) zrobi zajezdnię Joined Mar 24, 2014 ·1,288 Posts Nic z tego arta nie wynika. O linii do KŁ są DWA zdania. Reszta to pierdololo, co to się nie będzie działo. Co i tak niewiele wnosi, bo nie ma jak tam wytrasować jednokierunków, a dwukierunków pewnie braknie Joined Apr 26, 2021 ·638 Posts Nic z tego arta nie wynika. O linii do KŁ są DWA zdania. Reszta to pierdololo, co to się nie będzie działo. Co i tak niewiele wnosi, bo nie ma jak tam wytrasować jednokierunków, a dwukierunków pewnie braknie Istnieje możliwość kursów pomiędzy Zdrowiem a Konstantynowem w oparciu o zajezdnię na Brusie. Krańcówka na Zdrowiu ma wjazd z obu stron. Wagony serii GT6/8 zresztą potrafiły bazować na zwykłych krańcówkach pod chmurką. Joined Feb 7, 2012 ·18,792 Posts Łódź: Nowa propozycja w sprawie tramwaju do CZMP Łódzka sieć tramwajowa może zostać wydłużona o nowy odcinek. Tory mogą dotrzeć do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki – największego w mieście i województwie szpitala położniczego. Jeśli Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej oraz władze miasta dojdą do porozumienia, inwestycja może... W dobie kryzysu nie tylko MPK Łódź myśli o używkach: xkk ·Buja mnie Łódź ;-) Joined Feb 11, 2005 ·9,418 Posts Rydza jest częścią projektu z którego większość pozycji wyleciała więc akurat ta i Przybyszewskiego MUSZĄ być zrealizowane Nie kupuję tej logiki w sytuacji gdy mamy do czynienia z inwestycją zbędną Joined Dec 3, 2017 ·988 Posts Istnieje możliwość kursów pomiędzy Zdrowiem a Konstantynowem w oparciu o zajezdnię na Brusie. Krańcówka na Zdrowiu ma wjazd z obu stron. Wagony serii GT6/8 zresztą potrafiły bazować na zwykłych krańcówkach pod chmurką. Jako rozwiązanie tymczasowe, rozumiem? OK, natomiast docelowo linia z Kanzas to jednak na DŁF powinna być skierowana ( i jeśli trzeba w tym celu poczynić pewne, nie tak wielkie znowu, inwestycje - to trzeba je poczynić; a płatnik się znajdzie, spoko...). Co do linii lutomierskiej: jest to na dziś chyba... fantasmagoria; ale gdyby wróciła, powinna być uzupełnieniem komunikacji m. na Legionów i krańcować tradycyjnie przy Płn. Joined Aug 23, 2020 ·1,294 Posts Jak można przeczytać w wyborczej miasto analizuje możliwość braku przebudowy Cmentarnej, a być może jeszcze odcinka Legionów od Gdańskiej do Cmentarnej. Czyli można spodziewać się likwidacji tramwaju na Koziny? Czemu to Ciebie dziwi. Przecież torowisko, sieci trakcyjne to większość kosztów przebudowy samej ulicy. To jest chyba podpięte pod rewitalizację więc tramwaj może zostać poświęcony. Joined Apr 20, 2010 ·19,541 Posts W dobie kryzysu nie tylko MPK Łódź myśli o używkach: Na tym MPK Łódź to sobie potrójnie zrobi PR. Joined Apr 26, 2021 ·638 Posts Czemu to Ciebie dziwi. Przecież torowisko, sieci trakcyjne to większość kosztów przebudowy samej ulicy. To jest chyba podpięte pod rewitalizację więc tramwaj może zostać poświęcony. Ten tramwaj już kilka lat nie jeździ i stało się coś? Spadło poparcie? Jak nie spadło, to znaczy że nie był potrzebny. Był, zgodnie z ideologią liberalną, zbędnym kosztem ponoszonym przez miasto. xkk ·Buja mnie Łódź ;-) Joined Feb 11, 2005 ·9,418 Posts Ten tramwaj już kilka lat nie jeździ i stało się coś? Spadło poparcie? Jak nie spadło, to znaczy że nie był potrzebny. Był, zgodnie z ideologią liberalną, zbędnym kosztem ponoszonym przez miasto. Ten tramwaj mimo funkcjonowania od 1898 był dość marginalnym odcinkiem sieci. Zwłaszcza odkąd odcięto pętlę od Włókniarzy. Nigdy w życiu nie napisałbym, że nie był potrzebny, ale trzeźwość nakazuje mi napisać, że inna byłaby reakcja opinii publicznej po definitywnej likwidacji dajmy na to Wojska Polskiego niż po likwidacji Cmentarnej Joined 11 mo ago ·1,147 Posts Problemem trasy na Srebrzyńskiej jest głównie to, że ona dość słabo obsługiwała Koziny, z punktu widzenia mieszkańców osiedla autobusy na Kasprzaka czy też tramwaje na Włókniarzy były dużo bliżej położone bloków niż ta 7, która w sumie od zawsze się toczyła Srebrzyńską i wielokrotnie jeździła w miarę pusta (chodzi mi nawet o składy 1x805Na). Oczywiście ten fragment sieci nie jest do "zaorania", ale szczerze mówiąc przywrócenie tego co było to takie trochę wyrzucanie pieniędzy w błoto, lepiej już byłoby przenieść krańcówkę ze Srebrzyńskiej na Drewnowską w okolice przystanku PKP Koziny, a w miejscu starej zrobić tylko łuki w kierunku północnym. Joined Feb 1, 2019 ·42 Posts Istnieje możliwość kursów pomiędzy Zdrowiem a Konstantynowem w oparciu o zajezdnię na Brusie. Krańcówka na Zdrowiu ma wjazd z obu stron. Wagony serii GT6/8 zresztą potrafiły bazować na zwykłych krańcówkach pod chmurką. Taka możliwość jest brana pod uwagę. Tramwaje serii GT8N przyjechały by na lawecie na ZMB Brus, cztery sztuki w zupełności wystarczą dla 3 brygad i jednej rezerwowej... Joined Mar 27, 2017 ·1,237 Posts Serwis na Brusie ? W sumie tabor muzealny to i zajezdnia powinna być muzealna. Joined Sep 24, 2011 ·39,373 Posts Niedziela, a M8CN stoją w zajezdni - znowu: Znikają pozostałości krańcówki Tramwajowa, bo niedługo będzie mieszkaniówka Jeszcze w 2008 była czynna jako trójkąt (w ogóle tego nie pamietam) Nie ma się co dziwić, że kanał rzeki Łódki jest w tragicznym stanie 23K views, 121 likes, 30 loves, 21 comments, 10 shares, Facebook Watch Videos from Łódź: Nie od dziś wiadomo, że łodzianom nic nie jest straszne! Jeśli chcecie się dowiedzieć jak to jest przepłynąćLudzi online: 2694, w tym 60 zalogowanych użytkowników i 2634 gości. Wszelkie demotywatory w serwisie są generowane przez użytkowników serwisu i jego właściciel nie bierze za nie odpowiedzialności.Pan tu nie stał, Łódź, Poland. 175,556 likes · 675 talking about this. Łódzkie przedsiębiorstwo tekstylno-odzieżowe oferuje asortyment dla zdrowych i Ludzi online: 2586, w tym 70 zalogowanych użytkowników i 2516 gości. Wszelkie demotywatory w serwisie są generowane przez użytkowników serwisu i jego właściciel nie bierze za nie odpowiedzialności. .